Anielska Kuchnia: lutego 2011

Pages

18 lutego 2011

Piątkowa pomidorowa z krewetkami

Powstała sobie taka zupa pomidorowa, z braku pomysłu na coś innego i właściwie ze światła w lodówce :)
Z okrągłymi plasterkami marchewki i krewetkami koktajlowymi dla urozmaicenia smaku i uciechy oka. Najważniejsze w tych szybkich daniach jest to, aby mój Luby mógł odgrzać je szybko po powrocie z pracy. Lubię dbać o to, aby miał przygotowane jak najwięcej i nie musiał wystawać przy garnkach.


Składniki:

- 0,7 litra bulionu (jeśli ktoś lubi, może być z kostki, ja staram się nie używać "chemii" w kuchni)
- pomidory (o tej porze roku używam takich z puszki, bo mają smak)
- 2 marchewki
- 10 dag krewetek koktajlowych
- sól, pieprz, bazylia
- cebula
- czosnek
- natka pietruszki


Cebulę szatkujemy w drobną kostkę, czosnek przeciskamy przez praskę, wszystko wrzucamy do bulionu, dodajemy pomidory z puszki razem z sosem i gotujemy na małym ogniu, po 5 minutach dorzucamy  marchew pokrojoną w plasterki grubości około 0,5 cm. Gdy marchewka będzie miękka, doprawiamy do smaku pieprzem i bazylią. Na koniec wrzucamy krewetki, gdy będą gotowe, wyłączamy ogień i doprawiamy do smaku solą.
Podajemy posypane szczyptą natki pietruszki.

Smacznego!


Tunezyjskie puree z marchewki (houriya)

Przepis ten znalazłam na na którymś z blogów kulinarnych, niestety nie pamiętam na którym. Właściciela przepisu przepraszam za brak linku do jego bloga.
Muszę przyznać, że z puree z marchewki spotkałam się pierwszy raz, bardzo mnie zaciekawił smak, więc zrobiłam. Dodatek octu winnego sprawił, że wszystko się ładnie "zakonserwowało" i jeden duży słoiczek nadal stoi w lodówce i czeka na czarną godzinę, gdy nie będzie czasu na zrobienie surówki do obiadu, lub po prostu kogoś dopadnie głód. Gdy to piszę, prawie widzę siebie buszującą wieczorem w lodówce, w poszukiwaniu małego co nieco z łyżeczką w ręku :)

Zachęcam do wypróbowania i życzę smacznego :)


Składniki:

- 750 g marchwi
- sól
- 4 łyżki oliwy extra virgin
- 3 łyżki octu winnego (ja dałam ocet z cydru)
- 2 starte na tarce lub przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku
- 1 łyżeczka harissy (możecie zastąpić dobrym sambal oelek, ale harissa będzie znacznie lepsza)
- 1,5 łyżeczki zmielonego kuminu
- 100 g pokrojonej w kostkę fety


·         Obraną marchew pokroiłam na kawałki równej wielkości i ugotowałam do miękkości na parze. Wystudziłam i zmiksowałam na puree razem z przeciśniętym przez praskę czosnkiem, po czym wymieszałam z resztą składników.Doprawiłam do smaku. Puree można podawać od razu po przygotowaniu lub zamknąć w słoiczku i przechowywać w lodówce.



17 lutego 2011

Brak czasu :(

Mam ogromne zaległości. Zebrałam już tyle przepisów i zdjęć, że nie wiem, kiedy zdążę wszystko umieścić na blogu. Niestety nie posiadam aparatu (a ten w tel robi takie zdjęcia, że strach na nie patrzeć) i wiele pysznych dań zostało zjedzonych bez upamiętnienia na fotografii. Na pewno jeszcze się w mojej kuchni powtórzą, a wtedy może już uda się pstryknąć fotkę. Teraz muszę zwolnić z gotowaniem i przyśpieszyć z blogowaniem. Jeśli już tu jestem, to może jednak uda mi się coś dzisiaj wrzucić.
3majcie kciuki :*