Anielska Kuchnia: stycznia 2012

Pages

27 stycznia 2012

Bułeczki z czosnkiem, bazylią i pietruszką




Kiedyś kupiłam w markecie bagietkę z masełkiem czosnkowym z ziołami. Była pyszna, zjadłam ze smakiem. Po jakimś czasie wróciłam do tego marketu, aby kupić ją ponownie, bo miałam smaka. Niestety bagitek już nie było :(
Od tamtej pory bez przerwy chodziły mi po głowie. Do czasu aż trafiłam na bułeczki z czosnkiem na blogu Moje wypieki. Byłam w niebo wzięta. Oczywiście przystąpiłam do działania. Jako że z drożdżami miałam do czynienia drugi raz w życiu, postanowiłam ilość składników zmniejszyć o połowę. Jak nie wyjdą, będzie mniejsza strata :) Zrobiłam. Udały się cudownie. Bułeczkowy debiut okazał się 100% sukcesem. Mój mężczyzna też był zachwycony. Miałam wszystkie potrzebne składniki, więc bułeczki zrobiłam jeszcze raz, tym razem już z całości składników. Aby nieco je bardziej "uziołowić" dodałam do ciasta trochę suszonej bazylii. Jest to świetny przepis baza, do różnego rodzaju pomysłów i urozmaicania. Drugi raz tego samego dnia bułeczki wyszły idealne. Zapach rozchodzący się po domu - niezapomniany :)


Składniki na 12 bułeczek:
- 400 g mąki pszennej chlebowej
- 15 g drobnego cukru
- pół łyżeczki soli
- 1 łyżeczka drożdży suchych (4 g) lub 8 g drożdży świeżych (użyłam świeżych)
- 260 g mleka
- 30 g masła, roztopionego

Ponadto na posmarowanie:
- 1 jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka

Składniki na nadzienie:
- 60 g miękkiego masła
- 6 ząbków czosnku drobniutko posiekanych (przecisnęłam przez praskę do czosnku)
- 2 łyżeczki suszonej pietruszki (dodałam świeżej + dwie szczypty suszonej bazylii)


Wszystkie składniki na ciasto umieścić w mikserze i zmiksować, można również wyrobić ręcznie (z drożdży świeżych najpierw zrobić rozczyn). Ciasto powinno być gładkie i bardzo dobrze wyrobione. Umieścić w misce, przykryć lnianym ręczniczkiem i pozostawić do podwojenia objętości (1,5 h lub dłużej, w zależności od temperatury otoczenia).

Po tym czasie ciasto podzielić na 12 równych części. Uformować z nich kulki, następnie każdą spłaszczyć i ulepić w podłużną bułeczkę (tak, jak lepicie pierożki), układając złączeniem do blachy. Przykryć, pozostawić na 30 minut do ponownego wyrośnięcia w ciepłym miejscu.

W tym czasie przygotować nadzienie: wszystkie składniki rozetrzeć tyłem łyżki lub zmiksować. Włożyć do rękawa cukierniczego lub woreczka, w którym odetniecie róg.

Wyrośnięte bułeczki posmarować jajkiem. Ostrym nożem naciąć do połowy, wycisnąć  w to miejsce nadzienie.

Piec w temperaturze 180ºC przez około 15 minut. Podawać ciepłe.

Smacznego!


Metoda dla maszynistów:

Wszystkie składniki na bułeczki umieścić w maszynie wg kolejności: płynne, sypkie, na końcu drożdże. Nastawić program do wyrabiania i wyrastania ciasta 'dough'. Po zakończeniu ciasto wyjąć, krótko wyrobić i dalej postępować wg powyższego przepisu.



15 stycznia 2012

Chili con carne

Tym razem przepis nie autorski i nie "coś z niczego", a zaczerpnięty od Ann. Zmieniłam nieco ilość składników, ponieważ zależało mi na 3 porcjach. Wyszły 3 porcje dla łakomczuchów :)

Składniki (na 3 porcje):

- 500g mięsa mielonego wołowego lub wołowo - wieprzowego
- 1 puszka czerwonej fasoli
- 1 puszka pomidorów
- 2 cebule
- 3 ząbki czosnku
- 250ml przecieru pomidorowego
- pieprz, sól, kumin, chili
- 2 łyżki oleju do smażenia


Kroimy cebulę i czosnek. Na dużej patelni rozgrzewamy olej i smażymy cebulę aż aż się zeszkli, wtedy dorzucamy czosnek i smażymy chwilę mieszając, aby się nie przypalił. Następnie dodajemy mięso i smażymy, mieszając, aż lekko zbrązowieje.
Doprawiamy solą, pieprzem, chili i kuminem. Dodajemy przecier pomidorowy i pomidory - dusić na małym ogniu ok 25 minut od czasu do czasu mieszając. Dodajemy fasolę i gotujemy kolejne 10 minut.
Doprawiamy do smaku jeśli trzeba. Podajemy z ryżem.


11 stycznia 2012

Szalone śniadanie

Czyli  naleśniki czekoladowe z wiśniami i pomarańczami :) Istna bomba kaloryczna, całe szczęście, że to nie kolacja :)

Do tradycyjnego przepisu na naleśniki wsypałam łyżkę kakao.
Do domowego dżemu wiśniowego dodałam nieco cynamonu (pycha, cudne połączenie).
Pomarańcze wymieszałam z miękkimi rodzynkami i cynamonem.
Część naleśników z dżemem, część z owocami. Wszystkie oprószone odrobiną kakao.
Do tego cafe latte.
Mam ochotę to powtórzyć przy najbliższej okazji.