Anielska Kuchnia: września 2013

Pages

28 września 2013

Dziwne miejsca

Uwielbiam opuszczone miejsca, stare zamki, fabryki, huty, cementownie, domy. A im trudniej się gdzieś dostać, tym ciekawiej :)

Dzisiaj to, to tygryski lubią najbardziej :)

A Wy macie jakieś nietypowe, ulubione miejsca?




















Jak by komuś było mało, to kilka ciekawych miejsc znalezionych w sieci.



26 września 2013

Ciasto śliwkowe mojej mamy



Śliwki w tym roku są przepyszne i ciągle się nimi zajadam. Chyba nie ma w tym momencie nic lepszego. Chyba... A jednak jest! Ciasto śliwkowe mojej mamy :) Pycha!

Nie mogę się tu dzisiaj rozpisywać, bo to ciasto stoi w kuchni i pachnie, nawet jeszcze nie zdążyło ostygnąć, ale czy mi to kiedykolwiek przeszkadzało w jedzeniu... Uciekam, delektujcie się...


Składniki:
- szklanka mąki
- 13 dag margaryny
- 1/2 szklanki cukru
- 3 jajka
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- śliwki (tu odmiana president - chyba tak się to pisze)
- cukier puder do posypania
- bułka tarta i masło do wysmarowania formy


Śliwki myjemy, rozkrawamy, usuwamy pestki.Masło ucieramy z cukrem, dodajemy przesianą mąkę, proszek do pieczenia i jajka, dokładnie mieszamy.Formę smarujemy tłuszczem i osypujemy bułką tartą.Wykładamy na blachę ciasto i delikatnie rozprowadzamy (jest dosyć gęste, więc samo się nie rozleje), na wierzchu układamy rabarbar.Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180° C przez 50 min.Po wyjęciu posypujemy cukrem pudrem.



Smacznego!


PS. Dokładnie ten sam przepis na ciasto wykorzystałam do placka z rabarbarem (KLIK)







24 września 2013

Roladki śledziowe

Dawno, dawno temu, miałam ja śledzie w lodówce.
- Co by tu z nich zrobić na obiad? - myślałam. Smażone, pieczone, w panierce czy bez... Wszystkie wersje już były... Zaskoczę ja mężczyznę mojego i zrobię... roladki :)
Jak pomyślałam, tak zrobiłam. Zaskoczenie było, a jak :)

Składniki:
- 4 filety śledziowe
- czerwona papryka
- cukinia
- cebula
- natka pietruszki
- sól, pieprz


Filety opłukałam, osuszyłam ręcznikiem papierowym, przyprawiłam solą i pieprzem, posypałam natką pietruszki. Paprykę, cukinię i cebulę pokroiłam w cienkie paseczki. Układałam na filetach w takiej ilości, aby całość dało się zwinąć. Niestety filet nie chciał się ładnie, samodzielnie trzymać i z braku wykałaczek musiałam go związać nitką. Było nieco komicznie. Rolady ułożyłam na plastrach cebuli, aby się nie przykleiły i nie rozpadły podczas wyjmowania. Warzywa, które się nie zmieściły do roladek, wylądowały obok nich w naczyniu do zapiekania, a potem na talerzu, na roladkach (jak niby jakiś dodatek, czy co :P). Piekłam w 180°C do czasu zrumienienia brzegów ryby. 

Porywacie się na roladki? W końcu do odważnych świat należy :)


Smacznego!





22 września 2013

Hello Fall!

Zmęczona latam, cieszę się z nadejścia jesieni. Mam nadzieję, że będzie to ta przysłowiowa "złota polska jesień", słoneczna, ciepła kolorystycznie, barwna. Za taką tęsknie.



W tej całej nadziei na piękną jesień, postanowiłam wyznaczyć sobie kilka celów, które chcę zrealizować przed nadejściem kalendarzowej zimy.
Cała filozofia polega na wyznaczeniu sobie osiągalnych celów, więc nie będzie tu o tym, że chcę przestać jeść majonez (na który mam ogromnego smaka jak tylko robi się zimniej), albo, że zacznę ćwiczyć, bo to chyba nie dla mnie, choć powinnam to robić dla własnego zdrowia.

1. Skoro nie majonez to słodycze. Nie wiem czy uda mi się z nich zrezygnować, w końcu czym byłby jesienny wieczór bez kubka gorącej czekolady i komedii romantycznej, ale postaram się jak najbardziej ograniczyć.

2. Jako, że jestem już swoją własną szefową, muszę nauczyć się organizacji, systematyczności i wytrwałości w dążeniu do celu, jeszcze nie zawsze wychodzi mi to tak, jak bym chciała. Ciągle poszukuję "złotego środka", może znacie jakiś sposób na dobrą organizację?

3. Będę bardziej rozwijać bloga i regularnie dodawać wpisy. Popracuję również nad stroną wizualną/graficzną. Z obecnej jestem średnio zadowolona.

4. Jeszcze bardziej zgłębię znajomość Photoshop'a. To efekt dzisiejszej zabawy, niby nic, a cieszy :)


Chciałabym osiągnąć kiedyś taki efekt



5. Będę robiła więcej rzeczy, które sprawiają mi radość, np. fotografowanie i projektowanie biżuterii.

Pięć celów na jesień wystarczy. Wszystko rozbija się o dobrą organizację, bo wraz z nią, będę miała czas na wszystko. Ostatniego dnia jesieni podsumuję moje osiągnięcia i zapewne przyjdzie czas na cele zimowe.




Na koniec kilka migawek z jeszcze letniego spaceru.
Życzę wam pięknej, słonecznej jesieni!




15 września 2013

Kiełki i kiełki...

Ostatnio, z niezrozumiałych mi przyczyn, mam wkręta na kiełki. Kiełki rzodkiewki, kiełki brokuła, kiełki fasoli mung... Chociaż, czy ja powinnam się tym martwić? Gorzej by było jak bym miała bzika na punkcie czipsów...

Dzisiaj wcinam kiełki rzodkiewki, są dużo ostrzejsze niż rzodkiewka. Jestem głodna, więc dzisiaj będzie krótko. Uciekam do moich kanapek.

Wam również życzę smacznej i zdrowej kolacji.