Po długiej przerwie... Ciekawe ile już razy robiłam taki wstęp? Przyczyna zawsze ta sama - mało czasu. Na blogowanie, na gotowanie, na fotografowanie. Z końcem roku wszystko nabiera tempa, sporo się zmienia, na szczęście na plus. Bez zbędnego rozpisywania się przechodzę do jedzenia. Taką pyszną zapiekankę zrobiła moja mama, nie wiem skąd pochodzi przepis, ale bardzo mi się spodobał i zasmakował.
Składniki:
- brokuł
- suszone pomidory
- 2 szklanki mleka (3,2%)
- 4 łyżki masła
- 100 g żółtego sera startego na grubych oczkach
- 3 łyżki mąki
- oregano
- sól, pieprz
- gałka muszkatołowa
Masło rozpuszczamy w rondlu o grubym dnie, mieszając drewnianą szpatułką, aby się nie zrumieniło. Dodajemy mąkę. Stale mieszając, smażymy do momentu, aż składniki gładko się połączą i mąka nie będzie wyglądała na surową. Mleko podgrzewamy w rondelku i bardzo wąską strużką wlewamy gorące do zasmażki, ubijając intensywnie trzepaczką, aby nie powstały grudki. Sos przyprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową.
Brokuł dzielimy na różyczki i gotujemy w osolonej wodzie ok 3-5 min. Układamy w naczyniu żaroodpornym, posypujemy pokrojonymi suszonymi pomidorami i oregano, polewamy sosem i posypujemy żółtym serem.
Pieczemy pod przykryciem około 20 min w 180 °C.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz