26 września 2013
Ciasto śliwkowe mojej mamy
Śliwki w tym roku są przepyszne i ciągle się nimi zajadam. Chyba nie ma w tym momencie nic lepszego. Chyba... A jednak jest! Ciasto śliwkowe mojej mamy :) Pycha!
Nie mogę się tu dzisiaj rozpisywać, bo to ciasto stoi w kuchni i pachnie, nawet jeszcze nie zdążyło ostygnąć, ale czy mi to kiedykolwiek przeszkadzało w jedzeniu... Uciekam, delektujcie się...
Składniki:
- szklanka mąki
- 13 dag margaryny
- 1/2 szklanki cukru
- 3 jajka
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- śliwki (tu odmiana president - chyba tak się to pisze)
- cukier puder do posypania
- bułka tarta i masło do wysmarowania formy
Śliwki myjemy, rozkrawamy, usuwamy pestki.Masło ucieramy z cukrem, dodajemy przesianą mąkę, proszek do pieczenia i jajka, dokładnie mieszamy.Formę smarujemy tłuszczem i osypujemy bułką tartą.Wykładamy na blachę ciasto i delikatnie rozprowadzamy (jest dosyć gęste, więc samo się nie rozleje), na wierzchu układamy rabarbar.Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180° C przez 50 min.Po wyjęciu posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!
PS. Dokładnie ten sam przepis na ciasto wykorzystałam do placka z rabarbarem (KLIK)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale ciasto,te śliwki,obłęd,rozmarzyłam się...pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliwki rozpływają się w ustach :)
Usuń